Recenzja filmu

Rybka (2011)
Chi Y. Lee
Vicci Pan
Kang Ren Wu

Dwoje milczących ludzi

Pozbawiona psychologicznego prawdopodobieństwa opowieść jest jednocześnie abstrakcyjna i bardzo intymna.
Kto sprzedaje rzeczy przez Internet i dostarcza je osobiście, zamiast wysyłać pocztą, ten wie, że z takich spotkań może wyniknąć coś zupełnie niespodziewanego. Zanim bohaterka filmu dostarczy rybkę-rozdymkę swemu "klientowi", życie upływa jej na monotonnej pracy w centrum handlowym, z której wraca do jeszcze bardziej monotonnego życia ze znudzonym nią chłopakiem, całymi dniami zabijającym nudę, serfując w sieci. Grzeczna, ułożona jak pracowniczy garniturek dziewczyna buntuje się dopiero, gdy nakrywa ukochanego w łóżku z inną. Sztuczny uśmiech, którym puentuje całe zajście, pokazuje, jak bardzo sama upodobniła się do akwariowej rybki, która umie zaadoptować się w każdym środowisku, pod warunkiem, że znajdzie się tam chociaż trochę wody. Jednak, jak mówi jej sprzedawca z pobliskiego sklepu zoologicznego, "to, że rybka przetrwa trudne warunki, nie znaczy, że jest szczęśliwa".

Znajomość z nabywcą morskiego pupilka jest tyleż banalna, co trudna. Ona – zdradzona ucieka w ramiona innego, on – opuszczony pozwala zapełnić jej puste miejsce po uciekinierce. Choć relacja tworzy się spontanicznie, rozgrywa się w bezpiecznych granicach. Reżyser opowiada o niej za pomocą prostych zdarzeń, które urastają do rangi symbolu – jak chociażby migracja sukienek: chłopak pozwala Xiao-Zhun nosić kolorowe sukienki byłej dziewczyny, zgadzając się tym samym na jej obecność w domu, ale złości się, gdy postanawia je ona uporządkować, jakby nie zgadzał się na pełne wywłaszczenie byłej ukochanej, jakby wciąż czekał na jej powrót.

Pozbawiona psychologicznego prawdopodobieństwa opowieść jest jednocześnie abstrakcyjna i bardzo intymna. Xiao-Zhun nie ma nic przeciwko wchodzeniu w rolę "innej", a bezimienny chłopak nie widzi problemu w ogromnym niedopowiedzeniu, które w ten sposób powstaje. Może nieco drażnić ta nieznośna symetria, z jaką układają się wszystkie gesty na zasadzie "ona jemu, a on jej". Natrętnie też powraca motyw ryby: stagnacja to trwanie w ciasnym akwarium, nowe, które nadchodzi, to wypływanie na otwartą wodę, a zmiany sygnalizowane są przez powtarzającą się migrację rozdymki z rąk do rąk. Wyraźna do bólu symbolika ma jednak uzasadnienie: mitologizuje opowieść o wchodzeniu w nowy związek dwojga zranionych, ostrożnych ludzi. Sztuczny uśmiech "na szerokość siedmiu zębów", który dziewczyna bezbłędnie opanowała w swej nudnej pracy i którego próbowała nauczyć chłopaka, w końcu zyskuje szczerość. Daje tej milczącej jak ryby parze nadzieję na przyszłe szczęście.
1 10
Moja ocena:
7
Absolwentka filozofii i polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Laureatka III miejsca w konkursie im. Krzysztofa Mętraka dla młodych krytyków filmowych (2011). Pisze o filmach do portali... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones